Wabią niemałym oprocentowaniem, choć rzadko są korzystnym pomysłem. Polisolokaty stały się ostatnio sporym kłopotem. Skąd bierze się popularność tych ofert? Jako produkt będący ubezpieczeniem, pozwalają na uniknięcie 19% podatku Belki, co bardzo zwiększa zyski inwestora. Inne zalety? Trudno stwierdzić, ponieważ zachęceni tym inwestorzy nie najlepiej wspominają umowę z bankami proponującymi polisolokaty.
Uwaga na polisolokaty
Powinniśmy pamiętać, iż polisolokaty są związane nie tylko z prawdopodobieństwem uzyskania dużego zysku, ale również jeszcze znaczniejszym niebezpieczeństwem. Z uwagi na fakt, iż są to oferty ubezpieczeniowe, w przypadku bankructwa instytucji odszkodowanie wypłaci nam nie Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a jego ubezpieczeniowy odpowiednik. Oznacza to, że nie odzyskamy całości pieniędzy – najwyżej mniej więcej siedemdziesiąt pięć tysięcy zł. W razie polisolokat nierzadkie są też oferty, które zwodzą inwestora oraz sprowadzają na niego duże straty. Są bowiem opracowane w taki sposób, że z odróżnieniem oszukańczych zapisów problem miewają nawet profesjonalni doradcy.
Polisolokaty w sądzie
Nie powinno zatem zaskakiwać, iż część inwestorów chce unieważnić zobowiązanie, unikając jednocześnie opłacenia sporej przecież kary. Co istotne, ostatnio sądy znane są z orzeczeń korzystnych dla powodów, opisując polisolokaty jako produkty oszukańcze dla klienta. Warto wspomnieć, że w Polsce działają także radcy świadczący porady dla klientów mających problemy przez polisolokaty.